Legalizacja marihuany umożliwia prowadzenie innowacyjnych badań nad jej uprawą. Naukowcy oraz przedsiębiorcy, którzy chcą prowadzić badania w celu stworzenia, na przykład, nawozów do domowej uprawy, lamp do uprawy i innych specyficznych produktów, przez długi czas znajdowali się w niekorzystnej sytuacji, ponieważ do niedawna prowadzenie badań z samymi roślinami konopi było po prostu nielegalne przez nielegalność samej uprawy tej rośliny.
Z kolei w rolnictwie konwencjonalnym badania były możliwe bez przeszkód prawnych. Jednak ostatnio, dzięki federalnej legalizacji marihuany rekreacyjnej i medycznej w Kanadzie, dekryminalizacji konopi w USA oraz dotowanym przez rząd programom badawczym w Izraelu, Urugwaju, Czechach i Holandii, agronomowie, naukowcy zajmujący się roślinami, chemicy i przedsiębiorcy mogą wykorzystywać w swoich badaniach rośliny konopi o wysokiej zawartości THC. W poniższym artykule dowiesz się, jak te nowoczesne badania obnażają wady tradycyjnego podejścia do uprawy konopi i ujawniają nowe strategie uprawy.
Nawożenie Strefy Korzennej Roślin
Wielu doświadczonych growerów wie o tym, że hydroponiczna uprawa w zamkniętych pomieszczeniach przynosi największą kontrolę nad nakładami, środowiskiem uprawy i oczywiście nad sukcesem zbiorów. Uprawa w glebie staje się coraz bardziej popularna, ale nowe badania wykazują, że wiele mieszanek glebowych nie posiada najlepiej przystosowanych cech do uprawy konopi.
Faktem jest, że żyzna gleba musi być „żywą glebą”, jeśli ma być korzystna dla roślin konopi. Żywa gleba zawiera wiele pożytecznych gatunków bakterii i grzybów, które rozkładają materiały organiczne na bioprzyswajalne składniki mineralne, które są potrzebne roślinom. Chronią one korzenie, poprawiają ich funkcjonowanie i pobieranie składników odżywczych, jednocześnie zwiększając produkcję i dostępność biohormonów, które wspierają szlaki metaboliczne roślin.
Problem polega na tym, że bogata, żyzna, żywa gleba jest trudna lub niemożliwa do znalezienia w sklepach oraz i w samej naturze, a także trudna do samodzielnego wykonania w domu. Hodowcy muszą albo zaopatrywać się w gleby wysokiej jakości, które zostały już zaszczepione gatunkami pożytecznych mikroorganizmów dedykowanych dla konopi, albo samemu dodać mikroorganizmy do neutralnej gleby. Muszą one również dostarczać węglowodanów (najbardziej skuteczną i niedrogą metodą jest dodanie niesiarczanowanej organicznej melasy do wody odżywczej), które stanowią pożywkę dla pożytecznych mikrobów.
Ważnym nowym odkryciem badawczym jest to, że pożyteczne mikroby można wdrążyć w hydroponiczną lub glebową strefę korzeniową. Jednak stosowanie syntetycznych nawozów hydroponicznych, zwłaszcza tych zawierających duże ilości konkretnych konfiguracji fosforu, zabija pożyteczne mikroby.
Innym ważnym odkryciem badawczym jest to, że prawie wszystkie znane nawozy hydroponiczne nie zostały przetestowane na roślinach konopi. Oznacza to, że proporcje, rodzaje i ilości minerałów w większości nawozów konopi są po prostu kopiami starych formuł przeznaczonych dla roślin pomidorów, kukurydzy, fasoli i innych roślin, które zostały opracowane przez pionierów hydroponicznych jeszcze w 1930 roku.
Naukowcy odkryli, że konopie rosną szybciej, dojrzewają wcześniej i dają większe plony z większą ilością cannabinoidów i terpenów, gdy ich rośliny otrzymują program nawożenia stworzony przez naukowców, którzy używali roślin konopi w procesie projektowania produktów.
Weźmy na przykład sposób, w jaki większość programów nawożenia hydroponicznego łączy podstawowe składniki odżywcze z suplementami. Standardowe podejście polega na stosowaniu nawozów o wysokiej zawartości azotu w fazie wegetatywnej roślin konopi i nawozów o niskiej zawartości azotu w fazie ich kwitnienia. W fazie kwitnienia zaleca się stosowanie boosterów, aby dodać więcej fosforu i potasu (P i K). W połowie kwitnienia, jeśli zauważalne są oznaki niedoboru, powinni również dodać suplement wapnia i magnezu.
Jednak ostatnie badania pokazują, że wprowadzenie dodatkowego fosforu (P), potasu (K), wapnia i magnezu do programu nawożenia w fazie kwitnienia może prowadzić do tak zwanego „antagonizmu” składników odżywczych, gdzie nadmiar jednego pierwiastka mineralnego zakłóca zdolność roślin do wchłaniania innego pierwiastka mineralnego, a to również sabotuje pH strefy korzeniowej, co prowadzi do dalszych problemów z wchłanianiem składników odżywczych.
Innym problemem ujawnionym przez ostatnie badania jest to, że hodowcy konopi często przesadzają z nawożeniem, gdy stosują się do ogólnych instrukcji dawkowania większości nawozów hydroponicznych. „Sole” sprawiają, że strefa korzeniowa staje się toksyczna i korzenie zaczynają się bronić, przez co ważne składniki odżywcze nie są wchłaniane, pożyteczne mikroby giną, a pH strefy korzeniowej odwraca się.
Szokujące Wyniki Badań Na Temat Azotu (N), Fosforu (P), Potasu (K) Oraz Kwasu Humusowego
Plantatorom marihuany od dawna zaleca się stosowanie prostego programu nawożenia podstawowego, składającego się ze składników odżywczych zawierających dużą ilość azotu (N) i małą ilość fosforu oraz potasu (P, K) w fazie wzrostu oraz dużą ilość fosforu oraz potasu (P, K) i małą ilość azotu (N) w fazie kwitnienia.
Hodowcom zaleca się również, że rośliny lepiej rosną, są bardziej wytrzymałe i dają większe plony, gdy są nawożone kwasem humusowym. Kwas humusowy (HA) jest związkiem pochodzącym ze złóż materiałów geologicznych zwanych Leonardytem, choć może być również pozyskiwany z innych materiałów naturalnych.
Wiele firm produkujących nawozy uważa kwas humusowy za całkowicie bezpieczny i magiczny związek, który przenosi organiczne korzyści do strefy korzeniowej roślin konopi. W artykule badawczym z czerwca 2019 roku, zatytułowanym „Influence of Supplementation with N, P, K, and Humic Acid on the Chemical Profile of Medical Cannabis”, naukowcy opisują odkrycia, które podważają tradycyjne przekonania.
Naukowcy przyznają w swoim artykule, że ze względu na ograniczenia prawne dotyczące badań nad konopiami, nie ma wystarczającej ilości wiarygodnych informacji na temat wpływu nawozów uzupełniających na fizjologiczne i chemiczne właściwości konopi. Z tego powodu przetestowali w laboratorium rośliny konopi o wysokiej zawartości THC z trzema ulepszonymi metodami odżywiania, w porównaniu do grupy kontrolnej nawożonej tylko podstawową odżywką komercyjną.
Trzy zabiegi testowe to: jeden z samym kwasem humusowym (HA), drugi z samym fosforem (P) i trzeci ze zwiększonymi dawkami azotu, fosforu i potasu (N, P, K).
Wyniki pokazały, że metabolizm i produkcja cannabinoidów może być znacząco zmieniona przez dobór składników odżywczych. Efekty były specyficzne dla poszczególnych części rośliny i różniły się w zależności od cannabinoidów. Na przykład, podczas gdy zwiększona podaż fosforu nie miała wpływu na stężenie THC, cannabidiolu (CBD), cannabinolu (CBN) i cannabigerolu (CBG) w kwiatach na samej górze roślin, to jego podawanie spowodowało spadek stężenia THC w innych częściach roślin aż o 16%.
Suplementacja NPK zwiększyła poziom CBG w kwiatach o 71%, a zmniejszyła poziom CBN zarówno w kwiatach, jak i liściach kwiatowych odpowiednio o 38 i 36%. Kwas humusowy, promowany jako naturalny biostymulator chelatacji, który pomaga roślinom wchłaniać i transportować składniki odżywcze, zmniejszył naturalną różnorodność wszystkich badanych cannabinoidów. Jednakże zwiększona równomierność rozłożenia cannabinoidów w roślinie odbyła się kosztem wyższych poziomów cannabinoidów w górnej części roślin, gdzie THC i CBD zostały zredukowane odpowiednio o 37 i 39%.
Jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że THC jest psychoaktywne i jest odpowiedzialne za powstawanie „haju” a CBD, CBN i CBG przeciwdziałają działaniu THC, ale także mają potencjalne działanie lecznicze, to dostrzegamy konieczność badań nad uprawą konopi dla hodowcy.
Producenci nawozów uważają, że kwasy humusowe zwiększają wielkość kwiatów i psychoaktywną moc roślin, oraz, że dodatkowe podanie fosforu w fazie kwitnienia zwiększa ogólną moc THC roślin. Nowe badania pokazują, że te twierdzenia są prawdopodobnie niedokładne. Nie dowiemy się tego jednak, dopóki nie zostanie przeprowadzona większa ilość testów.
Oczekiwanie na Składniki Odżywcze Przetestowane na Roślinach Konopi
Producenci nawozów, którzy sprzedają swoje produkty na całym świecie, często nie biorą pod uwagę sugerowanych przez naukowców, agronomów i chemików proporcji w składzie swoich nawozów.
Należy mieć tutaj na uwadze fakt, że konopie nie są podobne do innych roślin, ponieważ wytwarzają unikalne związki, w tym cannabinoidy i wymagają własnego programu nawożenia. Po drugie, rośliny konopi najlepiej reagują na określone rodzaje i proporcje elementów nawozu, które zmieniają się w zależności od wieku rośliny, środowiska uprawy, fazy wzrostu i kwitnienia oraz genetyki. Po trzecie, organiczne i naturalne programy nawożenia wymagają żywej strefy korzeniowej z pożytecznymi mikrobami, które sprawiają, że składniki odżywcze poprzez rozkład stają się dostępne dla rośliny. Trwa to kilka tygodni i może prowadzić do powolnego wzrostu i w międzyczasie do niedoborów składników odżywczych.
Nawet bardzo małe błędy w stworzeniu, produkcji oraz przechowywaniu nawozów przez producentów czy też sprzedawców mogą mieć katastrofalne skutki dla roślin konopi.
Naukowcy specjalizujący się roślinami podkreślają, że teraz, gdy badania nad uprawą marihuany stały się w niektórych krajach legalne, to cały przemysł zajmujący się tworzeniem oraz produkcją nawozów powinien zająć się następującymi kwestiami:
1.) W jaki sposób składniki odżywcze wpływają na ogólny stan zdrowia i wigor roślin, a także na szlaki metaboliczne, w których wytwarzane są cannabinoidy i terpeny.
2.) Stosując kontrolowane badania na różnych genetykach roślin konopi, należy wykorzystywać próbki tkanek roślinnych, przeprowadzać testy na obecność cannabinoidów i terpenów oraz stosować inne metody, aby zaobserwować, jak różne proporcje i rodzaje składników odżywczych wpływają na metabolizm roślin, tempo wzrostu, wagę plonów oraz produkcję cannabinoidów i terpenów.
3.) Należy zbadać, w jaki sposób poziom pH, związki chelatowe, surfaktanty, czyli środki powierzchniowo czynne, biohormony i regulatory wzrostu roślin, biostymulanty oraz inne czynniki wpływają na wydajność roślin.
4.) Testy naukowe na roślinach konopi powinny być przeprowadzane we wszystkich różnych typach systemów uprawy i podłoży strefy korzeniowej, które są powszechnie stosowane przez hodowców konopi.
5.) Biorąc pod uwagę, że fotony są formą odżywiania dla roślin, należy zbadać, jak spektrum elektromagnetyczne, intensywność światła i codzienna ekspozycja wpływają na wydajność konopi, siłę jej działania i wagę zbiorów.
Warto dodać, że takowe badania rozpoczęły się już około trzy lata temu i do tej pory ujawniły kilka zaskakujących faktów na temat wpływu światła na konopie indyjskie, które ujawnimy w dalszej części artykułu.
Przyjrzyjmy się Teraz Innym Innowacjom:
Karmienie Roślin Konopi Węglowodanami (Cukrami)?
Prawie każdy producent nawozów sprzedaje produkt typu „carbo-load”. Twierdzą oni, że dodanie cukru do strefy korzeniowej konopi karmi znajdujące się w niej korzystne mikroby, a niektórzy twierdzą, że dodany cukier jest wchłaniany przez korzenie i przenoszony do kwiatów, dzięki czemu mają one słodszy smak.
Najnowsze badania pokazują, że twierdzenia te są tylko częściowo prawdziwe i że dostarczanie roślinom cukru przynosi potencjalne szkody. Rośliny na samym początku swojego życia nie są zdane na cukry pochodzące z zewnętrz, które miałyby pobierać przez korzenie. W rzeczywistości rośliny same wytwarzają cukry (celuloza jest cukrem, a w skali molekularnej – łańcuchem glukozy) w procesie fotosyntezy, wykorzystując węgiel uzyskany z dwutlenku węgla i wodór z wody. Ich chlorofil wykorzystuje światło słoneczne do gromadzenia energii, którą wykorzystują do przekształcania dwutlenku węgla z powietrza w cukry, takie jak glukoza i fruktoza.
Roślina przekazuje/transportuje cukier z liści do łyka (część sitowa), aby przetransportować go do innych części rośliny. Łyko składa się z tkanki roślinnej, która wygląda jak rurka. Część sitowa transportuje cukier przez całą roślinę i w ten sposób zaopatruje jej korzenie i kwiaty, których wzrost zależy właśnie od tego cukru. Łyko jest jak system naczyń krwionośnych w naszym organizmie.
Transport cukru z liści do komórek we floemie (łyku) jest dla roślin trudny. Stężenie cząsteczek cukru wpływa na wewnętrzny transport węglowodanów. Różne obszary roślin konopi mają różne stężenia cukru, są to tak zwane gradienty stężenia. Aby przetransportować cukry do określonych miejsc w roślinie i pokonać gradient stężenia, rośliny muszą używać pomp protonowych, które potrzebują fosforu i enzymów. Jeśli nie ma wystarczającej ilości fosforu, rośliny będą wyglądały na małe i liche, niczym zahamowane w swoim wzroście.
Aby rośliny miały dostęp do organicznych składników odżywczych znajdujących się w glebie, są one uzależnione od aktywności metabolicznej mikrobów glebowych. Korzenie roślin konopi wydzielają cukry i inne substancje wysiękowe, które przyciągają i odżywiają pożyteczne mikroby, które z kolei wspierają korzenie.
I chociaż prawdą jest, że dodanie niewielkiej ilości melasy do herbaty kompostowej, która zawiera pożyteczne mikroorganizmy glebowe, jest dobrym pomysłem, faktem jest również to, że cukier dodany roślinie bezpośrednio przez korzenie często jest dla niej szkodliwy.
Aby przetransportowywać materiały do i przez tkanki, rośliny są zdane na osmozę i działanie kapilarne. W momencie, gdy stężenie cukrów w wodzie, która znajduje się w strefie korzeniowej, jest zbyt wysokie, ciśnienie osmotyczne wypycha wodę z rośliny zamiast ją pobierać. Niestety podawanie wody o wysokiej zawartości cukru najprawdopodobniej wysuszy rośliny konopi.
Jeśli w trakcie uprawy metodą hydroponiczną i jednoczesnym stosowaniu hydroponicznych carbo boosterów spotkaliście się z dziwnym problemem, polegającym na tym, że w ostatniej godzinie lub dwóch cyklu rośliny zaczęły więdnąć, jak gdyby korzenie były suche mimo, że były wilgotne, to problem prawdopodobnie mógł być spowodowany zbyt dużą ilością cukru w strefie korzeniowej.
Dobroczynne mikroorganizmy strefy korzeniowej są niezbędne dla roślin konopi. Ale istnieją także szkodliwe mikroorganizmy, które są wspomagane przez nadmierne spożycie węglowodanów, co z kolei jeszcze bardziej szkodzi tym dobrym. Aktywność mikrobioty (czyli wszystkich bakterii, drożdży, grzybów, wirusów) w strefie korzeniowej konopi sprzyja wzrostowi roślin poprzez hormonalną manipulację przekazu sygnałów roślin, odstraszanie patogennych szczepów mikroorganizmów i zwiększanie biodostępności składników odżywczych z gleby.
Pożyteczne mikroorganizmy glebowe metabolizują materiały glebowe w celu udostępnienia roślinom składników odżywczych. W naturalnych ekosystemach większość składników odżywczych, takich jak azot, fosfor i siarka (N, P i S) jest związana w cząsteczkach organicznych i dlatego są one tylko w minimalnym stopniu biodostępne dla roślin. Aby uzyskać dostęp do tych składników odżywczych, rośliny korzystają z bakterii i grzybów glebowych, które posiadają mechanizmy metaboliczne umożliwiające depolimeryzację i mineralizację organicznych form N, P i S.
Zawartość tych mikroorganicznych komórek jest następnie uwalniana w wyniku lizy (czyli rozpadu obłonionych elementów) komórek, lub poprzez drapieżnictwo pierwotniaków, uwalniając nieorganiczne, przyswajalne formy N, P i S do gleby, w tym jonowe, takie jak amon, azotan, fosforan i siarczan, które są preferowanymi składnikami odżywczymi dla roślin.
W rolnictwie ekologicznym w glebie mikrobiologiczne przemiany składników odżywczych są ważnym czynnikiem wzrostu roślin i mogą być czasami decydującym krokiem dla produktywności roślin. Większość form uprawy konopi wymaga od hodowców dodawania pożytecznych mikrobów do strefy korzeniowej. W czystym systemie hydroponicznym nie stosuje się nawozów organicznych. Pierwiastki mineralne zawarte w nawozach hydroponicznych są natychmiast dostępne dla roślin, więc nie ma potrzeby, aby pożyteczne mikroorganizmy rozkładały je dla roślin.
Jednak fakt, że pożyteczne mikroby wytwarzają hormonalnie sygnalizowane interakcje, które wydają się zwiększać produkcję cannabinoidów i terpenów oznacza, że nawet hodowcy czysto hydroponiczni prawdopodobnie czerpaliby korzyści z zainstalowania pożytecznych mikrobów w strefie korzeniowej swoich roślin.
Uwaga na Wadliwe Urządzenia Pomiarowe
Problemy z poziomem pH w strefie korzeniowej i wody odżywczej w ogrodzie są ostatnio podmiotem intensywnych badań. Ważnym odkryciem badawczym jest to, że większość pH-metrów jest z natury wadliwa, ponieważ zostały one źle zaprojektowane wiele lat temu i od tego czasu nie zostały ulepszone.
Większość growerów jest przekonana o dokładności mierników pH, zwłaszcza, że są one używane przez wielu profesjonalistów. Jednakże porównując kilka różnych pH-metrów względem siebie można odkryć, że każdy jeden będzie odczytywał poziom pH inaczej i nie będą się też identycznie kalibrować.
Kolejną niemiłą niespodzianką jest to, że różne marki płynów pH oraz płynów kalibracyjnych o wartości pH 7,0 i 4,0 również wykazują różne wyniki. Różne marki roztworów KCL oraz pH mają różne poziomy pH i właściwości ppm, a niektóre z nich nawet niszczą sondy pH. Wiele płynów do regulacji pH zawiera składniki gorszej jakości, a niektóre uszkadzają pożyteczne mikroby.
Ponadto, kontaktując się z producentami takich wadliwych pH-metrów można od nich usłyszeć, że faktycznie ich urządzenia nie są wiarygodnie dokładne. Na przykład pomiar wykazujący pH 5,7 może w rzeczywistości wynosić pH 6,1 lub 5,3. Tak duży rozstrzał sabotuje pracę z systemami wodnymi.
Naukowcy zalecają aparaty pH, które posiadają najnowsze typy algorytmów, konstrukcji sond i materiałów. Urządzenia te mierzą z dokładnością do jednej setnej.
Należy zwrócić też szczególną uwagę na to, aby dokonywać pomiarów pH wody bezpośrednio w strefie korzeniowej, a nie pH wody spływającej ze strefy korzeniowej.
Przepłukiwać Czy Nie Przepłukiwać?
Pochodząca z Północnej Ameryki naukowiec Stephanie Wedryk zbadała popularną technikę przepłukiwania roślin konopi polegającą na pozbawianiu ich wszystkich składników odżywczych w ciągu ostatnich 7 do 14 dni fazy kwitnienia. Większość growerów płucze swoje rośliny stosując tylko odwróconą osmozę lub dodatkowy produkt płuczący pod koniec fazy kwitnienia. Zwolennicy płukania od dawna twierdzą, że płukanie usuwa z roślin metale ciężkie, nadmiar soli nawozowych i inne zanieczyszczenia, dzięki czemu kwiaty są czystsze i mają lepszy smak.
Wedryk i jej zespół badawczy płukali niektóre rośliny wodą z odwróconej osmozy przez 14 dni, a inne przez 10, 7 i w ogóle. Po zbiorach testowali rośliny w laboratorium pod kątem zawartych w nich minerałów, cannabinoidów, terpenów, mocy i wagi zbiorów. Rozdali oni również próbki z każdego okresu płukania koneserom marihuany, którzy mieli ocenić kwiaty pod względem smaku, mocy, łatwopalności i twardości.
Według Wedryk testy laboratoryjne nie wykazały znaczących różnic w wadze zbiorów, smaku, zapachu, mocy lub terpenów pomiędzy roślinami płukanymi i niepłukanymi. Kwiaty, które w ogóle nie były płukane, otrzymały najwyższą pozytywną ocenę od koneserów marihuany pod względem smaku, zapachu i twardości! Najmniej korzystnie oceniono kwiaty roślin, które były płukane przez 7 oraz 14 dni.
Marihuana, która była płukana przez 14 lub 10 dni miała najwyższą wydajność ekstrakcji w porównaniu z tymi kwiatami, których rośliny były płukane przez 7 dni lub wcale. Jednak wygląd koncentratu pochodzącego z niepłukanych liści był bardziej preferowany niż inne, ponieważ był on najbardziej przejrzysty i zawierał najmniejszą ilość zanieczyszczeń i przebarwień.
Dłuższy czas płukania sprzyjał zatem wydajności ekstrakcji, jednak produkt końcowy nie był tak zadowalający jak w przypadku ekstraktu pochodzącego z roślin, które nie były płukane. Wedryk zauważyła również, że liście roślin, które były płukane wykazywały oznaki niedoboru składników odżywczych i zawierały nieco mniej chlorofilu niż liście roślin, które nie były płukane.
Staje się coraz bardziej oczywiste, że „głodzenie” roślin marihuany pod koniec fazy kwitnienia poprzez wypłukiwanie składników odżywczych nie jest dobrym pomysłem, a nawet może być dla nich szkodliwe.
Nowy Rodzaj Światła w Lampach Uprawowych
Do czasu pojawienia się lamp LED prawie wszyscy hodowcy używali wysokointensywnych żarówek metalohalogenkowych w fazie wzrostu i wysokociśnieniowych lamp sodowych w fazie kwitnienia. Wierzyli oni również, że mogą używać zielonego źródła światła w growroomie podczas ciemnej fazy w okresie kwitnienia.
Najnowsze badania podważają jednak większość tych tradycyjnych założeń:
Rośliny konopi wykazują najlepszą wydajność, gdy zmienia się intensywność i stosunek różnych części spektrum elektromagnetycznego, w zależności od wieku, genetyki i systemu uprawy.
Lampy LED do uprawy, które umożliwiają regulację spektrum mają zdolność do zwiększenia wzrostu szczytów roślin, wytrzymałości, wzrostu korzeni, dojrzewania w fazie kwitnienia oraz poziomu cannabinoidów i terpenów.
Lampy metalohalogenkowe oraz wysokoprężne lampy sodowe w porównaniu z lampami LED sprawiają, że rośliny wolniej rosną są i mniej wydajne.
Lampy LED, które emitują spektrum widoczne dla ludzkiego oka jako czysto białe, zastępują te lampy, które emitują światło fioletowe, niebieskie lub czerwone.
Zielone światło ma wpływ na rośliny konopi w okresie kwitnienia podczas fazy ciemnej i może powodować u nich stres. Nawet słabe sygnały podczerwieni z kamer wideo lub listew zasilających mogą przerwać cykl ciemności, a już najkrótsza przerwa może spowodować u roślin stres i doprowadzić do hermafrodytyzmu, mniejszej produkcji kwiatów i rozwinięcia mniejszej mocy.
Promieniowanie ultrafioletowe-B i podczerwień mogą zwiększyć produkcję cannabinoidów i terpenów w późnej fazie kwitnienia.
Spryskiwanie Roślin Marihuany Proteinami
Rozpylanie harpiny, czyli białka o nazwie Hpa1 na rośliny konopi indyjskich podobno znacznie poprawia ich wzrost i system odpornościowy. Harpina Hpa1 wywochodzi się z patogenu zarazy bakteryjnej ryżu.
Stwierdzono, że białko harpiny z kilku innych gatunków bakterii mają takie samo działanie wspomagające rośliny. Rozpylone na liście konopi indyjskich przyspiesza proces fotosyntezy, pobudza reakcje obronne roślin i tempo wzrostu, a także chroni rośliny przed patogenami i szkodnikami. Badania na roślinach innych niż konopie, takich jak papryka, wykazały, że rośliny spryskiwane harpiną są odporne na botrytis cinerea (szarą pleśń), dłużej można je przechowywać i wolniej więdną.
Białko harpiny miesza się z wodą z odwróconej osmozy i takim roztworem spryskuje się rośliny. Na świeżym powietrzu robi się to tuż przed wschodem słońca a w pomieszczeniach tuż przed włączeniem świateł.
Głównym problemem z białkiem harpiny jest to, że jest ono trudno dostępne i drogie.
Osiemnasty, Niezbędny Składnik Odżywczy?
Oficjalnie istnieje 17 określonych, podstawowych składników odżywczych dla roślin, bez których nie mogą one rosnąć, z czego 14 jest wchłanianych przez korzenie. Istnieją jeszcze inne elementy, które nie są uważane za absolutnie niezbędne dla wzrostu roślin, ale w przypadku roślin konopi indyjskich stymulują ich wzrost, odporność i wydajność.
Jednym z nich jest krzem.
Dwutlenki krzemu występują w żyznych glebach i stanowią prawie 50% objętości gleby. Chociaż krzem (Si) nie jest jeszcze uważany za niezbędny składnik odżywczy roślin, jego korzystne działanie zostało szeroko zaobserwowane, zwłaszcza u roślin narażonych na stres, do jakich należy właśnie konopia indyjska.
Najnowsze badania nad konopiami indyjskimi wykazują, że krzem zwiększa ich odporność na bakteryjną plamistość liści, zarazę liści, mączniaka, omacnicę prosowiankę i roztocza.
Złogi krzemu w komórkach korzeni, łodyg i liści tworzą fizyczną barierę, która uniemożliwia owadom gryzienie i odgryzanie, dzięki czemu roślina jest mniej podatna na uszkodzenia przez insekty. Rośliny poddane działaniu krzemu są lepiej przygotowane do reagowania na infekcje grzybicze, produkując jako barierę ochronną fenole i fitoaleksyny.
Do związków fenolowych należą cannabinoidy, czyli naturalnie występujący produkt uboczny układu odpornościowego rośliny konopi. Fitoaleksyny, do których należą terpeny, są naturalnymi roślinnymi związkami o działaniu przeciwbakteryjnym i przeciwutleniającym.
Krzem zmniejsza stres chemiczny spowodowany toksycznością lub niedoborem składników odżywczych i przeciwdziała stresowi związanemu z deficytem wody, jaki powstaje w wyniku suszy lub wysokich temperatur. Ponadto rośliny, którym podawano dodatkowo krzem, wykazują zwiększone tempo fotosyntezy oraz produkują twardsze łodygi i liście.
W jaki sposób najlepiej podawać roślinom krzem?
Temperatura gleby, nasycenie i poziom pH mają wpływ na rozpuszczalność krzemu. Rodzaje krzemu nadającego się do uprawy obejmują krzemian potasu, krzemian sodu i krzemionkę. Nie należy mieszać go z regularnym nawozem, ponieważ może to spowodować stan alkaliczny i radykalną zmianę poziomu pH w glebie, ograniczając dostępność innych składników odżywczych. Ponadto krzem zakłóca przyswajanie fosforanów.
Zaleca się stosowanie produktu krzemowego jako oprysku na liście. W wodzie z odwróconą osmozą należy rozcieńczyć niewielką ilość ogrodniczego surfaktantu, jak saponina (Należy użyć nie więcej niż 200 ppm lub 0,4 EC i pH 6,0).
Takim roztworem należy spryskiwać roślinę tuż przed wschodem słońca lub tuż przed włączeniem świateł, raz lub dwa razy w tygodniu, zaczynając na dwa tygodnie po rozpoczęciu sezonu wegetacyjnego i kontynuując do drugiego tygodnia szczytowego okresu kwitnienia.
Uprawa konopi to ciągle rozwijająca się nauka i tylko dzięki śledzeniu najnowszych odkryć naukowych możemy zmaksymalizować potencjał roślin i zminimalizować szkody.