Historia konopi jest długa i sięga zamierzchłych czasów. W przeszłości bardzo często wytwarzano z nich wysokiej jakości materiały oraz w starożytności były powszechnie stosowane w medycynie, natomiast nosi ona na sobie stygmat niebezpiecznego i nielegalnego narkotyku.
Bardzo duża część społeczności ludzkiej nigdy nie słyszało lub przynajmniej nie korzystało z jej dobroczynnych właściwości, czy też nie stosowało konopi indyjskich w inny sposób. Przygotowywana z nich marihuana wielokrotnie opisywana jest jako niebezpieczna substancja, natomiast nadal w większości krajów nielegalna, zarzuca jej się wysoki współczynnik uzależnień, co doprowadza do sprzeczności ze znanymi faktami, jeżeli chodzi o wykorzystywanie konopi indyjskiej i jej wpływ na życie ludzkie w historii znanych cywilizacji. Bardzo cieszy nas to, że w ostatniej dekadzie nastąpił duży wzrost świadomości ludzi na tym polu i sztandarowa opinia na jej temat zaczyna się zmieniać.
Pochodzenie Nazwy Konopi Indyjskiej
Niejednokrotnie na całym świecie słyszy się nazwę dla konopi indyjskich “cannabis”, która wywodzi się od greckiego słowa κάνναβις (kánnabis), natomiast oryginalnie było słowem scytyjskim. W identyczny sposób niejednokrotnie stosowanie nazwy “hemp” dla określenia konopi przemysłowych także ma swoje korzenie u Scytów. W kolejnych czasach, nazwy te przyjęły się w większości języków ludów indoeuropejskich. W słowniku Oxford English Dictionary określenie “cannabis sativa” po raz pierwszy zostało użyte w roku 1548.
Słowo marihuana zdarza się czasami usłyszeć jako “marijuana”, ma o wiele bardziej ludowe korzenie. Prawdopodobnie oryginalnie powstała ona w Meksyku wśród lokalnych konsumentów owej rośliny i kojarzona jest z tamtejszym, bardzo popularnym damskim imieniem “Maria Juana”, jednak do dnia dzisiejszego nie wiadomo dokładnie skąd się wzięła. Określenie to swoją największą popularność panowało w latach trzydziestych XX w., otóż chciano nadać egzotyczną, obco brzmiącą nazwę dla popularnego “cannabis”. W ten sposób kreowano jej wizerunek jako niebezpiecznej i silnie uzależniającej aby odwrócić od niej zwykłych ludzi – nabywców. Inna teoria mówi, że nazwa marihuana pochodzi od chińskiego słowa “ma”. Ogrom ludzi uważa, że Chińczycy określali susz konopi indyjskich słowami “ma ren hua”, co oznacza dosłownie “konopny kwiat z nasionami”. Sprawia to że możemy przyjąć do świadomości, iż nazwa ta została później przejęta przez hiszpańskich osadników w obu Amerykach. Aczkolwiek nie jest ustalone pochodzenie do dnia dzisiejszego i nikt nie wie tego na pewno.
Dzieje Starożytności z Konopiom Indyjską
Piękna a zarazem szlachetna roślina siewna, inaczej pokrzywowiec, od zarania dziejów obecna obok człowieka. Najdalsze informacje o konopi pochodzą sprzed dziesięciu tysięcy lat z owego okresu zachowały się tkaniny z włókna konopnego. Aczkolwiek znaleziska z terytorium Chin – liny i powrozy są nie wiele starsze od poprzednich. Wiemy już na pewno, że już 4000 lat p.n.e. w Europie wyszywano odzież z tego surowca. Zatem kolejne ślady przedstawiające znajomości właściwości cannabis sativa można odnaleźć w piśmie. “Kanaba” jest wśród najstarszych słów historii rodzaju ludzkiego. Pierwsze znalezione informacje o nim pochodzą sprzed pięciu tysięcy lat. Pochodzenia sumeryjskiego, wpłynie na stałe do języków ludów Indii, Europy oraz do Bliskiego Wschodu. W starożytnym sanskrycie używano na jej określenie jako siły niszczącej słowa. Indracana stanowiła pożywienie bogów; zawsze zwycięstwa czy też chwała – łajaya, to tylko niektóre słowa przedstawiające niezwykle szczególną roślinę.
Cesarz Shen Nung, jeden z ojców chińskiej medycyny, w około 2737 roku przed naszą erą, opisuje zastosowanie konopi w medycynie. Według najstarszych indyjskich zapisach można poczytać o “magicznym ziole”. Cannabis indica została uznana oraz czczona jako jedna z pięciu świętych roślin. Jej “włókniste” właściwości poznawcze jako mniej użyteczne od psychoaktywnych. Odmianę tę arabscy kupcy przewozili przez Mezopotamię i Bliski Wschód, aż do Egiptu. Pierwsze procedury przetwarzające włókno konopne najpewniej istniały w kraju delty Nilu. Znaleziska z terenów zamieszkujący ziemie Scytowie, ponadto wykorzystania włókna konopnego, odkryli halucynogenne właściwości rośliny. Z kolei pozostałe części po obróbce, kwiaty żeńskie palono w ognisku, dookoła którego zebrani ludzie plemienia tańczyli, świętowali przy czym wdychając dym i odprawiając swoje obrzędy. Jeden perski prorok Zoroaster, który ukończył Zend-Aveste – święty tekst opisujący ponad 10 000 gatunków roślin leczniczych – co oczywiście robi ogromne wrażenie… A co ciekawe konopie wśród nich znajdują się na początku listy. Grecki historyk, Herodot opisał obrzęd pogrzebowego scytyjskiego wodza, na której zgromadzeni żałobnicy zażywali konopie. Z tego okresu, w górach Ałtaj na Syberii, zostały zachowane zamrożone wśród pozostałości po Scytach nasiona cannabis ruderalis.
W około 105 roku cesarski urzędnik Cai Lun przekazał papier swojemu władcy. Natomiast ważną informacja jest to iż tajemnica produkcji papieru objęto do połowy ósmego wieku, do czasu kiedy Arabom udało się wykraść. W późniejszym czasie ta technologia trafiła do Europy, bo w około 12 wieku.
Islamski prorok Mohammed zezwala na używanie konopi a działo się to na przełomie 6 i 7 stulecia, jednocześnie zabraniając spożywania napojów alkoholowych przez wiernych. Spowodowało to rozprzestrzenienie się zażywania przetworów z konopi w rejonie basenu śródziemnomorskiego w islamizowanych krajach.
To właśnie dzięki nim konopie trafiły na tereny dzisiejszej południowej Rosji i Ukrainy, skąd rozprzestrzeniły się na resztę Europy.
W latach następnych, ze względu na wpływy Bliskiego Wschodu, wyznawcy konopi indyjskich rozpoczęto również w Afryce. Na ten czas były one już również rozpowszechnione w całej Europie i Azji. Wiedza o kultywacji i stosowaniu konopi zostały rozpowszechniane z jednej kultury do drugiej. Dla każdej z tych społeczności konopie indyjskie bardzo szybko stawały się jedną z najcenniejszych uprawianych roślin.
Konopie Indyjskie na początku XIX w. z Afryki trafiły do Ameryki Południowej i Meksyku. Wraz z wieloma imigrantami przekraczającymi granice w latach 1910 – 1911, lecz nie trwało to za długo, zanim dotarły one także do Stanów Zjednoczonych. Mniej więcej w tym czasie zakończyły się wieki spokojnej i powszechnej uwagi konopi i zaczęła się opętańcza, niesławna wojna z narkotykami.
Zażywanie marihuany wiązano przeważnie z powodu Latynosów, którzy popełniali przestępstwa kryminalne przez co zyskała sobie ona coraz gorszą reputację w społeczeństwie. Była ona oczerniana w wielokrotnie w gazetach i pismach, co w efekcie doprowadziło do kryminalizacji marihuany w Stanach Zjednoczonych Ameryki. Jeden z pierwszy stanów, który zdelegalizował marihuanę w 1915 roku to Utah. Wiele innych szybko poszło w jego ślady, w roku 1929 marihuana była nielegalna już w dwudziestu dziewięciu stanach. W roku 1937, przy współpracy Federalnego Biura ds. Zwalczania Narkomanii i komisarza Harry’ego Asslingera, wprowadzono w życie tzw. “Marijuana Tax Act”, który zdelegalizował posiadanie marihuany w całym kraju USA. Prawo tyczyło się tak samo konopi indyjskich jak i przemysłowych, z powodu braku jakiegokolwiek efektu działania na organizm ludzki tych drugich czyli siewnych. Grono osób podejrzewa, że stało za tym ogromne lobby chemiczne i papierowe, w wyniku czego poczuło się zagrożone możliwością powszechnej uprawy konopi przemysłowych w USA, w konsekwencji mogło bardzo zaszkodzić ich interesom. Prawdo podobnie dlatego wykorzystali oni swoje wpływy i środki na naciski w sferach rządowych, mające na celu kryminalizację tej niesamowicie szlachetnej rośliny, nie tylko w Stanach Zjednoczonych Ameryki.
W naszych oczach, rząd federalny wciąż klasyfikuje marihuanę jako substancję kontrolowaną klasy I, co w rezultacie ma świadczyć o jej wysokim potencjale uzależniającym oraz o negatywnym wpływie na społeczeństwo, bez możliwych zastosowań jej w medycynie. Ponadto tego, że jest w dalszym ciągu nie legalna w większości stanów oraz prawie całej Europie, stosunek naszego społeczeństwa do konopi indyjskich znacznie się zmienił. W 1976 roku Holandia zalegalizowała konsumowanie marihuany, następnie w 1980 roku uczyniła możliwym jej sprzedaż w popularnych “coffe shops”. W przeciągu kilku lat w Hiszpanii powstało dosyć dużo konopnych klubów społecznych, bardzo dużo jest poruszanych rozmów na temat odpowiedzialnego i prawidłowego użytkowania marihuany. Natomiast w Czechach zalegalizowano marihuanę do stosowania w celach leczniczych przez pacjentów, aktualnie ważną receptą można ją legalnie kupić. Niestety Czesi mają konkretne problemy z rozsądnym poziomem produkcji, który sprostał by bardzo dużemu zapotrzebowaniu na rynku medycznym.
W przeciągu kilku latach, dzięki nieustannemu zwiększaniu świadomości na konkretny temat przez wielu oddanych sprawie aktywistów, diametralnie zmieniła się świadomość na marihuanę również w kolebce jej prohibicji, mianowicie w Stanach Zjednoczonych. Obecnie już trzydzieści dwa stany zalegalizowały jej stosowanie w celach terapeutycznych co oczywiście bardzo nas to cieszy. Wraz z coraz większą ilością potwierdzonych badań i dowodów naukowych na temat leczniczego potencjału marihuany, powoli ale skutecznie przeciera ona sobie szlaki z powrotem do większej części społeczeństwa. Miejmy nadzieje, iż bogata tradycja stosowania tej rośliny będzie dalej w tak duży zainteresowaniu zarówno na polu medycyny czy ekonomii, tak jak to było w dawnej przeszłości.