Opublikowano

Najszybsza Odmiana Automatycznie Kwitnąca, Czyli Lowryder

najszybciej rosnąca odmiana konopi, czyli nasiona lowryder

Wielu growerów szuka jak najszybciej rosnących odmian konopi indyjskiej. W tym wypadku należy celować i szukać nasion marihuany z autofloweringiem. Szczepy auto kwitnące, o których mowa, zwłaszcza te szybkie, nie dają tak wielkiego plonu jak odmiany pełno sezonowe, ale jeśli komuś zależy na szybkim plonie, to te odmiany są jak najbardziej dobre.

Lowryder – Historia Powstania Pierwszej Odmiany z Autofloweringiem

Wielu growerów marzy o tym, aby mieć swój własny szczep, stworzony przez nich samych w ich własnym ogrodzie, coś, co będzie wyjątkowe. Idealna odmiana dla hodowcy to taka, która łączy w sobie wszystkie preferowane cechy, od wzrostu po palenie, dzięki czemu może on się słusznie pochwalić, że wykonał kawał dobrej roboty i przy okazji porządnie upalił swoich kolegów. Większość hodowców jest jednak wręcz przerażona, jeśli chodzi o hodowlę własnych szczepów i wydaje im się, że jest to zajęcie tylko dla ludzi, którzy uprawiają na dużą skalę. Marzenie o hodowli własnej odmiany wcale nie musi być nie do zrealizowania. Nie zniechęcaj się do stworzenia własnej odmiany – nawet jeśli wydaje Ci się, że jest to jakaś wyższa matematyka. Nawet małe rzeczy mogą stać się legendami. Wystarczy, że spojrzymy na Lowryder’a.

Historia odmiany Lowryder oraz fala automatycznie kwitnących odmian, która dzięki niej nastąpiła, opisuje nieznane wcześniej odmiany i ich uzyskanie sławy. To historia opowiadająca o radości i frustracji, o niepowodzeniach i przełomach, ale przede wszystkim jest to historia, która powstała na podstawie skromnych początków. Lowryder wywołał rewolucję w uprawie marihuany i jak większość odmian, jego historia zaczęła się od pudełka pełnego nasion i ograniczonych zasobów, ale także od poświęcenia się tworzeniu czegoś naprawdę wyjątkowego. Podczas gdy podróż Lowrydera prawdopodobnie rozpoczęła się przez to, że jego pierwsza roślina pozwoliła sobie na samowolkę w uprawie indoor i automatycznie zakwitła, to aby zrozumieć, dlaczego jest aż tak niesamowita, potrzeba nieco wiedzy ogólnej.

Pierwszym krokiem w każdym projekcie hodowlanym jest stworzenie odmiany F1, czyli hybrydy dwóch roślin. Mówiąc wprost, jedna, żeńska odmiana jest zapylana pyłkiem innej, męskiej odmiany. Jest to najprostszy i najbardziej bezpośredni sposób na uzyskanie innej odmiany, której charakterystyki będą odpowiadały naszym upodobaniom. Skrzyżowane ze sobą odmiany nazywane są również roślinami macierzystymi, a im lepszy wybór roślin macierzystych, tym lepszy wynik. Pokolenie F1 jest zazwyczaj dość stabilną kombinacją obojga rodziców. Na dodatek występuje w nim tzw. efekt heterozji. W sklepach ogrodniczych często można zobaczyć rośliny oznaczone jako F1, ponieważ rośliny z efektem heterozji są szczególnie poszukiwane na rynku. Tu właśnie zaczęła się historia Lowrydera: poszukiwanie szybkości jednej odmiany i siły drugiej.

W połowie i pod koniec lat dziewięćdziesiątych seedbanki oferowały stabilne genetyki, ale większość z nich prowadziła swoją działalność z Amsterdamu. W Kanadzie najbardziej cenionymi odmianami były nadal te, które można nazwać jako dziedzictwo. Genetykami roślin, które okazały się mieć zrównoważone cechy, wymieniano się wśród przyjaciół czy też z podobnie myślącymi growerami. W ten sposób Joint Doctor, czyli seedbank z Wielkiej Brytanii, który jako pierwszy wydał na rynek samokwitnącego Lowrydera, doszedł do tego, co miało stać się właśnie Lowryderem. Nazywana przez swojego właściciela genetyka jako Mexican Ruderalis była dość tajemnicza. Ruderalis był już znany z tego, że pochodzi z Rosji. Czy była to więc meksykańska odmiana skrzyżowana z Ruderalisem? Czy była to w ogóle meksykańska genetyka albo Ruderalis?

Na to pytanie prawdopodobnie nigdy nie uzyskamy odpowiedzi. Joint Doctor musiał ograniczyć się jedynie do uprawy tej odmiany, a kiedy już to zrobił, zauważył, że na outdoor była naprawdę szybko gotowa do zbioru. Wciąż jednak nie wiadomo było, jak będzie się zachowywać w środowisku wewnętrznym. Joint Doctor postanowił więc skrzyżować swoją nową genetykę z jedną z najsilniejszych i najbardziej niezawodnych odmian, jakie miał w swoim asortymencie: z Northern Lights#2. Wynik połączenia tych dwóch roślin został następnie skrzyżowany z William’s Wonder, aby stworzyć kolejne pokolenie F1. W tym momencie zdolność do automatycznego kwitnięcia musiała zostać potwierdzona. W połowie swojego projektu, Joint Doctor przeniósł się do kanadyjskich prowincji i podczas gdy produkował on nasiona, które miał zabrać ze sobą, wyhodował wersję F2 swojej szybkiej krzyżówki, spakował cały swój sprzęt do uprawy i udał się na północ.

Tam Joint Doctor umiejscowił się w samym środku pustkowia, z dala od centrum cannabisowego świata. Jako kolekcjoner i fascynat wysokiej jakości nasion, postanowił on, że musi zobaczyć wszystkie odmiany rosnące obok siebie, a następnie skrzyżować najlepsze z nich. Nie miał on do tego zbyt dużo miejsca, jedynie growroom o wymiarach 12 x 12 stóp (czyli jakieś 3,5 m²) z oświetleniem HPS o mocy 5400W. Pomimo tych niezbyt korzystnych warunków, wypełnił całą piwnicę dziesięcioma ulubionymi odmianami, po pięć roślin z każdej. A wśród nich oczywiście odmiana, która niedługo miała zasłynąć jako Lowryder.

Od tego czasu automatycznie kwitnący Lowryder wiele przeszedł, ale wtedy nikt nawet o tym nie myślał. Z autofloweringiem jest tak, że jest to gen recesywny i dlatego nie pojawia się w generacji F1. Innymi słowy, możesz mieć naprawdę magiczną roślinę, ale najbardziej niesamowite właściwości nowo utworzonej generacji F1 być może nie zostały jeszcze ujawnione. Tego właśnie nauczyliśmy się dzięki hodowli Lowryder. Podczas gdy rośliny w growroomie Joint Doctora już od kilku tygodni były w fazie wzrostu przy cyklu 24/0, to roślinki przyszłego Lowrydera rosnące w rogu nagle zaczęły wykazywać pierwsze oznaki kwitnienia. To było naprawdę dziwne i zdecydowanie go zaciekawiło. Joint Doctor od razu postanowił zapylić go najlepszym samcem z całej swojej kolekcji.

Joint Doctor zabrał ze sobą nasiona tej rośliny z powrotem do domu i rozpoczął prawdziwą pracę: tworzenie odmiany, a nie tylko krzyżówki. Zdolność do samokwitnienia została stworzona podczas tworzenia generacji F1, ale wciąż wymagała stabilizacji. To właśnie tutaj zaczyna się prawdziwa hodowla. Stabilna krzyżówka jest bliżej pochodzenia P1 (P1 = 1. pokolenie rodzicielskie) niż F2, ponieważ dobry hodowca unika przypadków, które występują w F2. Wyjątkową właściwością Lowrydera, którą chciano wyizolować było właśnie automatyczne kwitnienie. Procedura ta nie różniła się od tej stosowanej w celu zachowania zapachu lub smaku ulubionych odmian.

Jeśli odmiana regularna zostanie skrzyżowana z odmianą automatycznie kwitnącą, nasiona generacji F1 będą szybkie, ale nie będą miały właściwości automatycznego kwitnienia. Pojawi się to dopiero w generacji F2, w której będzie ją miało około 25% roślin. Dlatego też nie zostało to zauważone w pierwotnej krzyżówce Northern Lights. Jeśli roślina żeńska otrzymuje pyłek z rośliny męskiej i obie posiadają zdolność do samokwitnienia, to około 50% następnego pokolenia będzie miało tą samą charakterystykę. Jeśli roślina żeńska i męska tego samego pokolenia zostaną wykorzystane do hodowli, około 75% nasion będzie mieć właściwości automatycznego kwitnienia, a następnie 87,5% i tak dalej. Jeśli, tak jak tutaj, do hodowli wykorzystywane są pokolenia tej samej odmiany, tworzy się linię wsobną. W ten sposób niektóre cechy są wyhodowywane, a inne wybierane do momentu osiągnięcia stabilności tej cechy.

Gdy tylko Joint Doctor miał już gotowego Lowrydera do rozpoczęcia hodowli w kierunku automatycznego kwitnienia, można było rozpocząć kolejną fazę. Po wykonanej pracy w kierunku stworzenia linii wsobnej na przestrzeni pokoleń miał odmianę, która teraz była jednolicie była zależna od osiągniętego wieku, a nie od światła. Wszystkie rośliny zaczynały kwitnąć w zależności od osiągniętego wieku (a następowało to szybko), a nie w odpowiedzi na zmiany w cyklu naświetlania. Jego rośliny osiągnęły dojrzałość w ciągu 40 do 55 dni od wykiełkowania, miały głęboki, piżmowy zapach i paliły się dość przyzwoicie. Poza tym ich waga, jak wszystko poszło dobrze, wynosiła od 7 do 14 gramów. Swoją techniką chowu wsobnego Joint Doctor wydawał się osiągnąć granicę wielkości. Naruszyło to nieco jego pewność siebie i sprawiło, że nie był pewien, jak daleko może się posunąć ze swoją nową odmianą. Najwyraźniej trzeba było coś z tym zrobić.

To był oryginalny Lowryder. Ale projekt nie został jeszcze ukończony. Joint Doctor cofnął się z powrotem do innej generacji F1, aby dodać cech, których zdawało się brakować oryginalnej wersji Lowrydera, czyli trochę większy rozmiar, na co można było poświęcić trochę szybkości jej uprawy. Po ustabilizowaniu właściwości samokwitnienia, rozpoczął tworzenie nowych krzyżówek. Tą krzyżówką, która wyróżniała się najbardziej i jednocześnie była najbardziej stabilna okazała się być krzyżówka z odmianą Santa Maria. Tą krzyżówkę następnie ustabilizowano przy użyciu wyżej wymienionej techniki chowu wsobnego i voila! Tak powstał Lowryder #2.

Roślina ta miała kwitnąć automatycznie przy każdym cyklu, tak jak oryginał, ale teraz miała znacznie więcej kopa i zapachu. Najpopularniejszą w tamtym czasie metodą uprawy była SOG (sea of green) z dość młodymi klonami, a roślina ta doskonale pasowała do tej metody uprawy. Była to również idealna roślina dla tych, którzy uprawiają na własny użytek na ograniczonych przestrzeniach.

Każdy poważny palacz wie, że jeśli palisz tą samą odmianę przez długi okres czasu, to Twój organizm wytwarza tolerancję, przez co palenie staje się coraz mniej odczuwalne. Do tego właśnie punktu dotarł Joint Doctor ze swoim Lowryderem #2. Ale podczas Cannabis Cup w Amsterdamie udało mu się zdobyć kilka nowych skarbów, więc postanowił jeszcze raz się pobawić. Miał on do dyspozycji kilka nasion z pierwszej generacji NYC Diesel i kilka Mazara.

Z tą genetyką powrócił do generacji F1. Cykl zaczął się od nowa. Uprawiał rośliny, szukał najlepszych cech i stosował chów wsobny, aby te cechy ustabilizować. W momencie, gdy krzyżował ze sobą NYC Diesel z Lowryder, to głównie ze względu na jego charakterystyczny zapach i smak. Tak o to powstał Diesel Ryder. Skrzyżowano również AK47 z Lowryderem, wyselekcjonowany pod względem wielkości i stabilności, i powstał Eazy Ryder. Odmiana ta osiągnęła 19% THC, co czyni ją najsilniejszą jak dotąd odmianą automatycznie kwitnącą. Kilka pokoleń chowu wsobnego z Mazarem wytworzyło niezwykłą barwę i tą odmianę ustabilizowano jako Purple Ryder. Kolejna linia Mazarów była hodowana ze względu na swój szczególny zapach, szybkość i relaksujący haj i powstała odmiana Betty Boo. Magia Lowrydera po prostu nie miała końca.

Istnieje różnica między zwykłym zapylaniem roślin, a ich uprawą. To ostatnie nie jest trudne, ale jest to umiejętność. Ta historia pokazuje, dlaczego nie musisz obawiać się hodowli, i ma po prostu zainspirować Cię do osiągania wielkich rzeczy. W trakcie swojej podróży jako hodowca, Joint Doctor poznał każdą technikę i prawdopodobnie każdą wykorzystał do osiągnięcia czegoś wielkiego. Na początku jednak nie znał żadnej z nich. On też rozpoczął swoją przygodę w małym growroomie, który w tamtych czasach można było urządzić po przystępnej cenie w ciągu jednego weekendu. Genetyka automatycznego kwitnięcia stanowi obecnie od 60 do 70% całkowitej sprzedaży nasion w Europie. To wszystko zaczęło się od Lowrydera. W naszym sklepie znajdziesz mnóstwo szybkich odmian konopi z autofloweringiem, czyli tak zwanych szybkich automatów.

Oceń
[Głosów: 8 Ocena: 5]